sekus sekus
357
BLOG

Państwo Islamskie na zamówienie.

sekus sekus Polityka Obserwuj notkę 2

Informacje na temat działań Państwa Islamskiego są w ostatnim czasie na porządku dziennym. Dużo mówi się o walce z terrorystami, o ich brutalności. Warto jednak spojrzeć na to w jaki sposób zorganizowała się tak wielka grupa oraz kto jej sprzyjał. Przynajmniej w skrócie, żeby skłonić się do drobnej refleksji na ten temat.

Zwróćmy uwagę na podstawę organizacji jak i rozwoju tej grupy. Czyli jakie jest źródło finansowania Państwa Islamskiego?

Zacznijmy od początku, powszechnie w mediach możemy dowiedzieć się o tym, że bojownicy dokonali grabieży banków podczas ataku na Mosul dzięki czemu w ich ręce wpadło blisko 420 mln USD. Prawda (przynajmniej w teorii), jednak co było wcześniej? Skąd mieli broń? Przecież Ci ludzi nie przyjechali do Mosulu na osiołkach, a w dłoniach nie trzymali kamieni. Ich struktury były finansowane już dużo wcześniej. Wykorzystali „wiosnę arabską” dzięki której dostali od państw zachodu worek z prezentami: sprzęt wojskowy, broń, przeszkolenie oraz odsunięcie od władzy dyktatorów którzy do tej pory trzymali pseudo-islam za łeb. Trafili również pod skrzydła bogatych sąsiadów m.in. Arabii Saudyjskiej czy Kataru którzy z chęcią pozbyliby się Alawitów rządzących Syrią, tak więc pod pretekstem walki z kolejną dyktaturą wspierali bojowników „o wolność” potężnymi zastrzykami pieniędzy, mając w tym ogromny interes gdyż zmiana władzy w Syrii to jeden z ważniejszych elementów osłabienia pozycji Iranu w tym regionie. Bogaci Saudyjczycy, zaślepieni nienawiścią religijną oraz chciwi „ludzie z zachodu” otwarli w ten sposób puszkę Pandory z której z dnia na dzień wycieka coraz więcej pseudo-islamu mającego z prawdziwą religią niewiele wspólnego. Zamiast izolować zarazę i odcinać ją od możliwości rozwoju, stworzono im dogodne warunki do rozprzestrzeniania się i zdobywania kolejnych zwolenników. I nawet jeśli bogate kraje  Zatoki Perskiej, ze strachu przed utratą kontroli nad bojownikami Państwa Islamskiego, przestaną bądź w dużej mierze już przestali ich finansować, to przez ten długi okres zdołali oni sobie zbudować własne zaplecze finansowe. Dzięki przejętym szlakom handlowym na kontrolowanych przez siebie terenach oferują teraz bezpieczny tranzyt towarów, a przejęcie największej rafinerii w Iraku oraz pól naftowych w Syrii umożliwiło im handel ropą w atrakcyjnej cenie. Właśnie ten handel daje im ogromne możliwości finansowe dzięki czemu nabierają sił.  Podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego na początku września 2014 roku, ambasador UE w Iraku Jana Hybaskova oznajmiła, że wśród klientów Państwa Islamskiego są m.in. kraje wchodzące w skład UE. Zamiast dążyć do ograniczania możliwości działania i rozwoju terrorystów rządy krajów demokratycznych handlując z nimi - finansują je, dając im jednocześnie niewidzialne poparcie, by chwilę później w mediach alarmować o tym jak źle się dzieje na bliskim wschodzie, że potrzebna jest tam pomoc czy interwencja zbrojna. Wcześniej amerykański wywiad przeszkolił setki syryjskich powstańców we współpracy z Katarem który to wszystko opłacał. Dziś Ci przeszkoleni bojownicy mordują niewinnych ludzi. Czy nie można było tego przewidzieć? Przecież podczas szkoleń agenci CIA mieli bezpośredni kontakt z przyszłymi terrorystami. Absurd goni absurd.

 

Państwo Islamskie to efekt działań rządów które w kłamliwy sposób chciały uzyskać znaczne korzyści. Tego nie można nazwać już nawet wspieraniem terroryzmu, to tworzenie terroryzmu w celu osiągnięcia własnych celów. 

sekus
O mnie sekus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka